Nowości - Sportowe

piątek, 1 lipca 2016

Historia godna bestsellera ! Sen na jawie prawie się spełnił. POLSKA DRUŻYNA najlepsza w historii !


Takimi tytułami można byłoby oznaczać wszelkie posty dotyczące tegorocznego Euro…. A w niej – Polaków.

Adam Nawałka, który przejął polską reprezentację w 2013 roku pragnął stworzyć ekipę 11 zawodników, którzy pokazaliby swoje umiejętności. Chciał również, aby ci piłkarze udowodnili światu, że potrafią grać !

I tak się stało.

Selekcjoner Biało – Czerwonych wybrał zawodników gotowych na tegoroczne Mistrzostwa Europy we Francji. Zaufał także jemu – Kubie Błaszczykowskiemu. Nasz pomocnik leczył swoją kontuzję prawie rok i bardzo długo, małymi krokami powracał do gry w piłkę. Nawałka z początku nie myślał o powołaniu Kuby, jednak pewne czynniki skłoniły go do podjęcia słusznej decyzji.

Polska Kadra Narodowa grała w grupie C razem z Irlandią Północną, Niemcami i Ukrainą.

 W fazie grupowej nie przepuścili żadnego gola ! 
Po I meczu z Irlandią Płn. Polacy wygrali 1:0 po golu Arka Milika. Wojtek Szczęsny został kontuzjowany i już nie wystąpił na boiskach Euro. Zastępował go Łukasz Fabiański – który godnie powstrzymywał akcje rywali.

Następny mecz graliśmy z Niemcami. Nie było powtórki z 12. Października 2014, gdzie Biało – Czerwoni pokonali Mistrzów Świata. Jednak Nasi pokazali klasę i bezbramkowo zremisowali z reprezentacją Joachima Loewa.

Ostatnie zmaganie w fazie grupowej było przeciwko Ukrainie. Pięknym golem popisał się – nie napastnik, lecz pomocnik – KUBA BŁASZCZYKOWSKI, który udowodnił postawę przygotowanego piłkarza na Mistrzostwa Europy. Ze spokojem pokonał Ukraińców i strzelił piękną bramkę.

I wtedy stało się ! Historycznie, po wielu latach POLSKA DRUŻYNA zakwalifikowała się do 1/8 FINAŁU EURO 2016 we FRANCJI ! Wszyscy świętowaliśmy owe osiągnięcie i czekaliśmy na wyczekiwany mecz. Mecz ze Szwajcarami.

Orły Nawałki ruszyli z kopyta. Pod koniec pierwszej połowy kibice na stadionie i przed telewizorami oszaleli ! KUBA znowu strzelił gola !!!! Nie Lewandowski, nie Milik, ale BŁASZCZUŚ ! Wszyscy wstali i zaczęli swoje harce !
Myśleliśmy, że Polacy wygrają 1:0, ale niestety już po 80 minutach gry doszło do wyrównania. Polska ekipa – jako rozgrywająca pierwsza mecz w 1/8 finału Euro’16 – miała full wypas. Byliśmy świadkami dwóch dogrywek i karnych ! Loteria, 50/50 – los jednak uśmiechnął się do Biało – Czerwonych, którzy pokonali Szwajcarów 4:5 (5:6).

Droga do finału wydawała się na pozór łatwa – w ćwierćfinale mieliśmy widzieć się z Portugalią, którzy grali, bo grali. W fazie grupowej prawie by przegrywali, jednak udało im się remisować (1:1 z Islandią, 0:0 z Austrią, 3:3 z Węgrami). Ich reprezentacja ledwo wygrała z Chorwacją. Mieliśmy dobre myśli. 

I przyszedł czwartek, dnia 30. Czerwca 2016 – ćwierćfinał EURO’16. W końcu udało się Lewemu zdobyć swoją pierwszą bramkę na tym turnieju. Jedyny gol i już zapisał się na kartach historii Mistrzostw Europy z najszybszym ustrzelonym golem (100 sekunda). 
Niestety… udało się Portugalczykom wyrównać. Taki wynik utrzymywał się do końca meczu. Były dogrywki oraz karne. Niemiecki sędzia nie zauważył błędu, jaki popełnił portugalski bramkarz – Rui Patricio przy rzucie karnym wykonywanym przez Jakuba Błaszczykowskiego. Nie ustał on na wyznaczonej linii bramkowej i tym sposobem obronił.

Podsumowując: Piękna historia napisana przez Orzełków Nawałki. Po ponad 30 latach udało nam się osiągnąć jeszcze więcej. Nasza drużyna jest coraz bardziej doświadczona, ma świadomość, na jakim poziomie gra i co potrafi. Nie przegraliśmy żadnego meczu.






Brak komentarzy: