Takiego emocjonującego meczu na Mistrzostwach Świata chyba jeszcze nie było!
Kto by pomyślał, że Anglicy, którzy nigdy nie wygrali z reprezentacją z Półwyspu Apenińskiego od początku spotkania zaczną atakować Włochów?
Na boisku brakowało najlepszego bramkarza świata i kapitana Italii - Gigi'ego Buffona, który podczas treningu skręcił kostkę.
Wczoraj zastępował go na meczu Salvatore Sirigu - bramkarz PSG.
Przez cały mecz Sirigu dzielnie bronił włoskiej bramki, tylko przepuścił 1 gola w '37 (Sturridge).
Kto by pomyślał, że Anglicy, którzy nigdy nie wygrali z reprezentacją z Półwyspu Apenińskiego od początku spotkania zaczną atakować Włochów?
Na boisku brakowało najlepszego bramkarza świata i kapitana Italii - Gigi'ego Buffona, który podczas treningu skręcił kostkę.
Wczoraj zastępował go na meczu Salvatore Sirigu - bramkarz PSG.
Przez cały mecz Sirigu dzielnie bronił włoskiej bramki, tylko przepuścił 1 gola w '37 (Sturridge).
Pierwszego gola strzelili "Azzurri". Świetne podanie z rzutu rożnego do Andrei Pirlo (kapitan, zastępował Buffona), piłkarz Juventusu przepuścił lecącą do niego piłkę, weszła pod nogi Claudio Marchisio, a ten świetnym strzałem skierował piłkę do bramki Hart'a.
W drugiej połowie meczu Antonio Candreva dośrodkował w pole karne do Mario Balotelli'ego, a on głową skierował piłkę do siatki.
To był wspaniały gol! Drugi po "niewidzialnej" asyście Andrei Pirlo i gola Marchisio.
Włosi wygrali 2:1 z Anglikami.
Cały mecz był równy dla obu zespołów, ale Włosi przeważali nad utrzymaniem piłki na boisku.
Wszystkie gole
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz