Nowości - Sportowe

piątek, 31 maja 2013

Eric Abidal opuszcza FC Barcelonę

Eric Abidal, francuski obrońca FC Barcelony, ogłosił na wczorajszej konferencji prasowej, że odchodzi z FCB.
Powód był jeden: "Miałem dwa cele: żyć i patrzeć z żoną, jak rosną moje córki, a druga, by ponownie zagrać w klubie. Niestety władze nie widzą mnie w składzie i muszę to uszanować."



Odejście z klubu nie jest z jego winy. Władze nie chciały z nim przedłużyć umowy na kolejne sezony.
Francuski piłkarz przeżył ostatnio operację wątroby, gdyż stwierdzono u niego nowotwór złośliwy. Na szczęście lekarze szybko zdiagnozowali raka i pozwolili mu żyć.

Władze (Sandro Rosell i Andoni Zubizzareta) miały smutne miny, ale niestety nie wysłuchali Eric'a i nie wykazali się odrobiną litości na to, że człowiek może znów grać na najwyższym poziomie, jak za dawnych czasów.



Abi spędził 6 pięknych lat w Dumie Katalonii, zdobywając między innymi podwójnie Ligę Mistrzów, 2 puchary krajowe, 3 superpuchary.

Ostatni mecz w barwach klubowych, Eric zagra w sobotę przeciwko Maladze.


Piłkarz nie zamierza kończyć kariery, chce grać jeszcze 2 lata. Będzie rozpatrywał oferty transferowe, a na niego będzie bardzo dużo chętnych.


Kto wie? Może sam Guardiola w Bayern'ie? (Stosunki byłego trenera FCB z Abidal'em były znakomite), albo Jose Mourinho widziałby go w The Blues? Kto wie?



- To bardzo trudna dla mnie decyzja. Szczególnie dzisiaj. Spędziłem tutaj sześć pięknych lat i jest to jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu. Miałem wspaniałych kompanów w drużynie, najlepszych na świecie. Wiele się nauczyłem i za to chciałbym podziękować trenerom, którzy mi zaufali. Słowa uznania kieruję także do lekarzy i fizjoterapeutów, bo dzięki nim mogłem wrócić do gry. Dziękuję wszystkim. Visca Barca - mówił Abidal.

- Dzięki mojej rodzinie, kuzynowi, żonie i dziewczynkom postawiłem sobie dwa cele: walczyć i zobaczyć, jak moje córki rosną i być z żoną, a druga, by ponownie zagrać w klubie. Władze klubu widzą to jednak inaczej i muszę tą decyzję uszanować. Taka jest prawda i to smutne, bo planowałem tutaj kontynuować karierę i ciężko na to pracowałem. Chciałbym zostać w klubie i tutaj zakończyć karierę, bo pozwala mi na to zdrowie. Bardzo ciężko zawiesić buty na kołku i zmienić całe swoje życie. Chcę wypełnić kontrakt z Barcą i później zastanowić się nad ewentualnymi ofertami, mam na to czas. Ważne będzie ostatni mecz na Camp Nou, mam nadzieję, że trener pozwoli mi zagrać nawet jedną minutę - wyznał rozemocjonowany Francuz.




- Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy wróciłem do gry na Wembley - wspomina obrońca Barcy. - Nie mam na razie ofert. Zaczniemy rozmowy, kiedy wypełnię kontrakt. Nie szukam wielkiego klubu. Chciałbym zakończyć karierę w Barcelonie, na pewno zrobię to w Europie, ale nie wiem jeszcze w jakim kraju.
Piłkarz wyznał, że chciałby jeszcze grać dwa sezony i wtedy zakończyć karierę w wieku 35 lat. - Naprawdę jestem w stanie grać jeszcze przez dwa lata. Lekarze co prawda mówili mi, że dalsza gra może zagrozić mojemu życiu. Teraz jednak przyznają, że jestem w dobrej formie. Zrobiłem testy i mam lepszą wydolność niż pół roku temu.



- Rozmawiałem już z "Zubim" (Andoni Zubizaretta - dyrektor sportowy FC Barcelona), z prezydentem klubu i Tito Vilanovą, by wiedzieć co każdy z nich myśli o mojej przyszłości w klubie. Bardzo trudno zaakceptować taką decyzję, ale szanuję ją i będzie lepiej, gdy odejdę z klubu - zakończył Abidal.


Tak donosi portal: eurosport.onet.pl

ERIC ABIDAL - ŻYCZYMY CI WSZYSTKIEGO DOBREGO; ZDROWIA, SZCZĘŚCIA I POMYŚLNOŚCI W ŻYCIU ZAWODOWYM JAK I PRYWATNYM. TRZYMAJ SIĘ, ZAWSZE BĘDZIEMY CIĘ PAMIĘTAĆ W GRANATOWO-CZERWONYCH BARWACH.
VISCA EL BARCA PARA SIEMPRE CON TE, ABI....
 Zespół N-S


 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

;(

Anonimowy pisze...

;( szkoda chłopaka