Wielka Barcelona została pokonana!
Tak, to prawda, która boli kibiców Dumy Katalonii.
Podopieczni Tito Vilanovi przegrali na San Siro z AC Milanem
2:0 w 1/8 finału Ligi Mistrzów 12/13.
Od pierwszym minut spotkania szanse były wyrównane.
Niemalże każde akcje były bardzo precezyjne, ale niestety brakowało
jedynie szczęścia.
Gospodarze byli głodni zwycięstwa, a przeciwnicy nie spodziewali się,
że przegrają z Vice-mistrzem Włoch.
Niestety ... ten dzień nie należał do Barcelony.
Pierwszy gol padł w '57 minucie. Było wiele kontrowersji, co do
uznania gola, ale ostatecznie gol przyznano Mediolańczykom.
Ich autorem był Kevin Prince Boateng.
Po golu, Barcelona nie mogła do końca się zgrać, a przede wszystkim zmotywować.
Ich trener był w USA, więc mieli zastępcę.
Ich akcje były niecelne, ale pewność bramkarza Nero-Rossi, Christiana
Abiatti nie zgubiła go nawet na chwilę.
Cały mecz zagrał dobrze i nie pozwolił sobie wyciągać piłki z własnej bramki.
Następny gol był pod koniec spotkania, a strzelił Muntari w ' .
Katalończycy opuszczali boisko zdenerwowani.
A piłkarze Milanu - jakby to oni już wygrali całą LM! :)
Barcelona się psuje, grają za pewnie, a ta pewność ich gubi.
Specjaliści uważają, że to wina nowego trenera, bo za czasów
Guardioli to był niepokonany klub, a teraz okazuje się zupełnie inaczej.
Rewanż już za 3 tygodnie, 12 marca 2013 na Camp Nou.
Tak, to prawda, która boli kibiców Dumy Katalonii.
Podopieczni Tito Vilanovi przegrali na San Siro z AC Milanem
2:0 w 1/8 finału Ligi Mistrzów 12/13.
Od pierwszym minut spotkania szanse były wyrównane.
Niemalże każde akcje były bardzo precezyjne, ale niestety brakowało
jedynie szczęścia.
Gospodarze byli głodni zwycięstwa, a przeciwnicy nie spodziewali się,
że przegrają z Vice-mistrzem Włoch.
Niestety ... ten dzień nie należał do Barcelony.
Pierwszy gol padł w '57 minucie. Było wiele kontrowersji, co do
uznania gola, ale ostatecznie gol przyznano Mediolańczykom.
Ich autorem był Kevin Prince Boateng.
Po golu, Barcelona nie mogła do końca się zgrać, a przede wszystkim zmotywować.
Ich trener był w USA, więc mieli zastępcę.
Ich akcje były niecelne, ale pewność bramkarza Nero-Rossi, Christiana
Abiatti nie zgubiła go nawet na chwilę.
Cały mecz zagrał dobrze i nie pozwolił sobie wyciągać piłki z własnej bramki.
Następny gol był pod koniec spotkania, a strzelił Muntari w ' .
Katalończycy opuszczali boisko zdenerwowani.
A piłkarze Milanu - jakby to oni już wygrali całą LM! :)
Barcelona się psuje, grają za pewnie, a ta pewność ich gubi.
Specjaliści uważają, że to wina nowego trenera, bo za czasów
Guardioli to był niepokonany klub, a teraz okazuje się zupełnie inaczej.
Rewanż już za 3 tygodnie, 12 marca 2013 na Camp Nou.
1 komentarz:
;c
Prześlij komentarz