II półfinał Euro 2012: Niemcy - Włochy (1:2)

Ci ludzie, którzy byli sercem za Włochami i na nich stawiali (a było ich mało) - mogą triumfować niczym najlepsi jasnowidzowie świata!
A ci, którzy byli za Niemcami i wyśmiewali się Squadra Azzurra - mogą się przed nimi chować ze wstydu i nie tylko!
Włosi od początku II półfinału zaskakiwali świetną formą i dużą ambicją.
Pozwólcie, że na chwilę wtrącimy drugą sprawę.
Trener reprezentacji Niemiec na konferencji mówił, że się Włochów nie boją i na pewno wygrają, natomiast Miroslaw Kloze powiedział, żę zna trochę język wloski i będzie przekazywał swoim kolegom z drużyny infoermacje, jakie przekazują sobi ekipa Italii.
Sami skomentujcie - my tylko powiemy, że Niemcy byli zbyt pewni siebie, a ta pewność ich zgubiła ... bo Italia okazała się lepsza i nigdy nie przegrała z naszymi zachodnimi sąsiadami.

Pierwszego gola strzelił SUPER MARIO BALOTELLI w 20 minucie. Włoch nie potrzebował dużo czasu, aby zdobyć kolejną bramkę, bo już w '36 strzelił gola sam na sam. Z radości ściągnął koszulkę, po czym dostał żółtą kartkę.

Akcje ze strony Niemców obraniał znakomity bramkarz świata, GiGi Buffon, ale także gwiazda turnieju Euro '12, Andrea Pirlo.
W ostatniej chwili zdążył wybić piłkę, po akcji ze strony Niemiec już w końcówce 4 minuty!

Jak ekipa Loewa zdobyła gola? Sędzia dał im karnego, a dokładnie wykonywał go Ozil w 90+1.
Kara za rękę Balzaretti'ego.

Naszym zdaniem sędzia nie był za Italią, bo oni ciągle otrzymywali żółte kartoniki, nie wiadomo za co, a Niemcy ... no właśnie.

Via Italia!

GOLE